Jak zaplanować wycieczkę do USA?
Królowa Kefalonia - relacje z podróży
FAM Trip AYT - relacje z wyjazdu do Turcji
Co to jest zrównoważone paliwo lotnicze?
Czym jest ślad węglowy?
Wczasy w Dominikanie - relacje z podróży
Narty w Polsce – najlepsze lokalizacje
Kreta - relacja z podróży
Turcja – raj dla dzieci
Amsterdam w czasach pandemii
99 procent Wielkiej Rafy Koralowej zniknie do 2025 roku?!
Wielka Rafa Koralowa od 1981 roku jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ten cud natury rozciąga się na powierzchni ponad 346 tys. km kwadratowych, co sprawia, że jest widoczna nawet z kosmosu. Czy będzie nam dane za kilka lub kilkanaście lat jeszcze ją zobaczyć? Niestety wizje dotyczące dalszego istnienia Wielkiej Rafy Koralowej nie napawają optymizmem.
Według najnowszego raportu Australijskiej Akademii Nauk, postępujące globalne ocieplenie prowadzi dosłownie do zagłady Wielkiej Rafy Koralowej. Szacuje się, że do 2025 roku, czyli przez okres 4 lat, zniknie przynajmniej 70 % całej rafy. Zakładając, że ocieplenie będzie postępować w dotychczasowym tempie.
Oczywiście, naukowcy nie poprzestają na szukaniu nowych rozwiązań, które mogłyby uratować lub wydłużyć żywotność rafy. Pojawiło się już nawet kilka pomysłów. Jednym z nich jest użycie…dźwięków. Być może brzmi to mało przekonująco, ale najważniejsze, że się sprawdza. Polega to na umiejscowieniu podwodnych głośników emitujących dźwięki, które normalnie można usłyszeć wokół zdrowej rafy. Po pierwszych testach do martwych koralowców przypłynęło dwa razy więcej ryb niż wtedy, gdy w pobliżu nie było głośników.
Zdrowe Rafy koralowej to wyjątkowo hałaśliwe miejsca, trzaski, dźwięki ryb, krewetek, przepływające ławice, tworzą olśniewający pejzaż dźwiękowy – wyjaśniał wtedy prof. Steve Simpson. Młode ryby podążają za tymi „hałasami”, żeby znaleźć miejsce dla siebie. Gdy rafa ulega degradacji, staje się upiornie cicha. Dźwięki z głośników mogą znów przyciągnąć tutaj młode ryby – dodaje.
Cała nadzieja w turystach.
Ogromne znaczenie dla dalszej przyszłości rafy, ma także odpowiedzialne zachowanie turystów. Ci mogą znacząco odmienić jej los. Wystarczy, że nie będą jej dotykać, a tym bardziej niszczyć czy zabierać ze sobą. O ile takie postępowanie dla wielu turystów jest oczywiste, to już mniej osób zdaje sobie sprawę, że do obumierania rafy przyczyniają się też używane przez nas kremy do opalania. Z czego najbardziej szkodliwy jest zawarty w nich oksybenzan.
W opublikowanym w 2015 roku dokumencie Archives of Environmental Contamination and Toxicology stwierdzono, że każdego roku na całym świecie przedostaje się do wód 14 000 ton kremu ochronnego. A to nie pozostaje bez szkodliwego wpływu na żyjące w nich organizmy.
Mając na uwadze dobro przyrody, na Hawajach od 2018 roku zakazano używania sprayów i kremów, które zawierają szkodliwe substancje. Podobne działania zapowiedziały m.in. Meksyk i Belize.